Współpracę rozpoczęliśmy z marszu, więc nie mogliśmy pozwolić sobie na klasyczny model lejka, w którym najpierw budowalibyśmy świadomość projektu. Musieliśmy działać natychmiast z intencją bezpośredniego zbierania środków. Dodatkowym utrudnieniem był brak możliwości udostępnienia piksela przez portal na którym odbywała się zbiórka. Tym samym mieliśmy nieco ograniczone możliwości optymalizacji kampanii. Nie mogliśmy uzyskać informacji, które z kreacji lub targetowań przekłada się w największym stopniu na liczbę zebranych środków.

Jednakże dla chcącego nic trudnego. Uważamy, że siła marketingu wcale nie tkwi w wyklikaniu ustawień panelu reklamowego. Liczy się przede wszystkim strategia, zrozumienie odbiorców i trafne dopasowanie komunikatów, czyli podstawy marketingu. Jeżeli zadbamy o te aspekty wystarczająco dobrze, wówczas nawet ograniczenia techniczne nie będą zbyt problematyczne.

Postawiliśmy na wyodrębnienie głównych typów klienta, między innymi: – fani gier planszowych i bitewnych oraz fani Wiedźmina Do obu grup kierowaliśmy inne komunikaty.  Tej pierwszej pokazywaliśmy jak ciekawą mechanikę posiada gra. Tej drugiej mocno akcentowaliśmy, że za projektem stoi świat wykreowany przez twórcę Wiedźmina – Andrzeja Sapkowskiego. Pod koniec kampanii dorzuciliśmy konkurs.